Trening #83

Trening #82

Trening #81

Kolejne podejście do treningu po 5 dniowej przerwie ponieważ padał deszcz i jest mała kontuzja wiec się oszczędzałem i nie wsiadałem na żaden trenażer żeby jej nie pogłębiać. A dzisiejsza jazda to równe tempo bez szarpania z nogi na nogę i widać te braki spowodowane wolnym i ta kontuzją dlatego moja "forma" za szybko się nie pojawi wiec jedynie będę cieniem przy innych a za dwa tygodnie pierwszy start... a noga nie podaje kondycyjnie wysiadam wychodzi na to ze zima przepracowana słabo ale ktoś musi zamykać peleton...

Trening #80

Dzisiejszy trening to spotkanie pod "Lewiatanem" z naszym wielebnym Adim i Błażejem. Obraliśmy trasę na Mikstat cały czas spokojnie kolejno to Ostrzeszów i w połowie drogi pożegnaliśmy się z Blażim ponieważ dzisiaj nie szalał bo w niedziele startuje na czasówce a my z Adim na Kobyla Góre dzisiejszy wiatr strasznie nasz wymęczył głownie psychicznie....dalej to już trasa na Odolanów gdzie było prawie z wiatrem w plecy i trochę podkręciliśmy tempo jeszcze na rondzie dołączył do nas Pan Sołtysiak i do Odolanowa dawaliśmy sobie we dwóch zmiany równiutko na luziku i jeszcze po drodze mijaliśmy naszego Prezesa Grzegorza. Trening dobry ale noga nadal boli mniej ale ja czuć.... do tego jeszcze coś znowu zaczyna strzelać w korbie... wrrrrrrrrrr licze ze sie wystrzela i bedzie spokoj. 

Trening #79

Po 5 dniach bez treningu kiedy pogoda była fatalna dzisiaj w końcu udało się wyjść na trening i przekręcić prawie 90 km zupełnie na luzaka jechało się dobrze dzisiaj trochę poskakałem po "górkach" i chodziło głównie mi o trening na podjazdach i nie liczyła się dzisiaj dla mnie żadna średnia tylko to co sobie zaplanowałem... trasa to Mikstat-Ostrzeszów-Odolanów po plaskim do odalanowa spokojne tempo nie przekraczające 35 km/h
Jutro znow piekna pogoda to cos sie przekreci :) 

Trening #78

Dzisiejszy trening to równa jazda z paroma skokami tak żeby przepalić komin ;D 
Ogólnie trening nie zbyt ciężki taki w sam raz no i trochę się oszczędzałem bo coś tam pod lewym kolanem jest naciągnięte i trochę boli
ale da się wytrzymać... i tak sobie jechałem z nogi na nogę do Grabowa-Mikstatu-Antonina-Odolanowa i tam minąłem się z naszym wielebnym Adi łapka w góre i jedziemy dalej... Wskoczyłem do babci na jakiś napój banana i dalej w trasę dokręcić do 100km... i na górce w Przygodzicach złapał mnie Adi który kończył swoja mała pętelkę i jedzie na spotkanie pod Leviatan z Krzysiem Laskowskim wiec go tam odholowałem jeszcze kawałek pojechałem z chłopakami i skręt w prawo na Sadowie i do domu

Trening #77 (Test Kotłów)

Dzisiejszy trening to głownie wjazd pod Kotłów. Zrobiłem sobie pierwszy test przed czasówka dokonałem w sumie 3 pomiarów i wyniki są zadowalające ale wiem ze mogę jeszcze urwać z najlepszego przejazdu kilka sekund żeby umocnić ten czas optymalne przełożenia na wybranych odcinkach tez dobrane ale mamy jeszcze miesiąc i dopracuje to do perfekcji tak jak zimą Topole. Ostatnie tygodnie żeby doszlifować formę i za miesiąc stajemy na stracie prologu klubowego będzie ciekawie z pewnością będą decydowały sekundy.

Trening #76

Dzisiaj trening regeneracyjny jak polecali starsi i bardziej doświadczeni zawodnicy wiec taki tez dzisiaj zrobiłem nie patrząc ani na dystans ani na średnią prędkość tylko na zakres czasu. Jechało się przyjemnie z nogi na nogę w pełnym słoneczku.

Trening #75

Trening #74

Od dawien dawna moja pierwsza jazda z rynku z Interkolem na szosie standard zbiórka o 10:00 a tutaj raptem 5-7 osób ale już 10:02 wsypała się cala reszta i uzbierało się nas około 20 osób. Ruszyliśmy wiec na Mikstat spokojnie pierwszy podjazd Kotłów tempo umiarkowane jedzie się dobrze. Kolejno to Ostrzeszów-Kobyla góra i w sumie tam zacząłem czuć ogień w mięśniach ale trzymałem się mimo to w czubie naszego peletonu :) No a potem zaczęło się ściganie na płaskim do Odolanowa większość dystansu chowałem się za innymi i tylko się trzymałem w końcówce dałem kilka krótkich zmian zszedłem na koniec była mała luka na środku wiec ja wykorzystałem na mały skok który wykorzystał nasz Błazi i usiadł mi na kole rozkręciłem ile mogłem i wygral tablice z naszej grupy poscigowej oczywiście nasz pościg uciekającej trójki się nie udał ale jak na ten okres to chyba nieźle sobie radze. A po Odolanowie to spokojna jazda w parach do samego domu.